Zawsze marzyłam o tym, aby moja praca miała głębszy sens i moc sprawczą, by zmieniać na lepsze życie innych. Stąd przez wiele lat żałowałam, że nie zostałam lekarzem. W brafittingu odnalazłam właśnie ten poszukiwany przez lata pierwiastek – tym co robię, mogę poprawiać samopoczucie, zwiększać komfort i samoakceptację, wspierać w zachowaniu zdrowia, czy po prostu dawać odrobinę radości drugiej osobie.
W miejscu, w którym od listopada 2017 roku tarnogórzanki mogą odwiedzić salon bielizny i brafittingu Bra story, przez ponad 20 lat funkcjonował sklep z bielizną marki Triumph. Jako nastolatka kupiłam w nim swój pierwszy „dorosły” komplet bielizny, nie mając wtedy oczywiście pojęcia, że kiedyś stworzę w tym miejscu swoje małe królestwo.
Moje pojawienie się w branży brafittingowej można wytłumaczyć chyba jedynie przeznaczeniem. To ono wyrwało mnie z bankowej korporacji, w której pracowałam przez 10 lat i doprowadziło do stworzenia miejsca, w którym sama jestem sobie sterem i okrętem. Szczęśliwie „podróżują” ze mną osoby, na które mogę liczyć i razem tworzymy naprawdę zgrany zespół.
Pracę nad swoją marką rozpoczęłam od podstaw, czyli stworzenia wizji i misji firmy, wymyślenia nazwy, zaprojektowania jej znaku graficznego oraz spójnej komunikacji wizualnej. Na tej podstawie powstał projekt wnętrza salonu. Tematyka była mi bardzo bliska, bo wcześniej zawodowo zajmowałam się marketingiem. Oczywiście wspierali mnie też profesjonaliści w swoich dziedzinach – grafik oraz projektant wnętrz. Nieprzypadkowy jest fakt, że całe nasze grono było w 100% damskie :)
Wnętrze salonu jest jasne i przestronne, dominuje w nim kolor biały oraz pastelowe odcienie różu i granatu. Na ścianach widnieją plansze edukacyjne prezentujące rozmaite fasony biustonoszy wraz z ich nazwami. Na towarzyszy zakupów czeka wygodna kanapa, a na milusińskich kącik zabaw i kolorowanki. Wystrój dopełniają fotografie w ozdobnych ramach prezentujące efekty sesji zdjęciowej wykonanej specjalnie z okazji otwarcia naszego salonu. Fotografem oraz modelkami były nasze przyjaciółki, również tarnogórzanki.
Ogromnie istotnym aspektem jest dla mnie oczywiście przygotowanie merytoryczne. Za nami wiele szkoleń zarówno z dziedziny doboru bielizny, jak i zarządzania własnym biznesem. Na początku swej drogi zawodowej miałam ogromne szczęście poznać Kasię Sałatę z Dobrej Kreacji oraz Monikę Niemiec, właścicielkę salonu MiG, bo ich wrażliwość, empatia i profesjonalne podejście do tematu w dużej mierze ukształtowały moje myślenie o tym zawodzie.
Na sukces naszego salonu składa się również odpowiedni dobór producentów, których produkty można kupić w Bra story. Mam wrażenie, że jest to zresztą ciągły proces, który wymaga nieustannego przyglądania się potrzebom Klientek, wsłuchiwania się w to co mówią, wyczuwania instynktownie jakie produkty są godne ich zaufania. Jest to też trudna umiejętność popatrzenia z dystansem na to co podoba się nam samym i jest mocno subiektywnym wyborem. Staram się, aby nasza oferta była absolutnie różnorodna przede wszystkim pod kątem konstrukcji, które odpowiedzą na rozmaite wymagania kobiecych sylwetek i upodobań. Wyławiam prawdziwe perełki spośród szerokiej oferty producentów właśnie po to, by każda Pani, która nas odwiedzi, odnalazła optymalne rozwiązanie dla siebie.
Bra story to także idealnie miejsce na spotkania w damskim gronie. Organizujemy kobiece wieczorki integracyjne, spotkania firmowe, wieczory panieńskie oraz warsztaty dotyczące zdrowia, urody i mody.
O Bra story nigdy nie myślę jedynie w kategoriach sklepu z bielizną. Dla mnie to miejsce, w którym każda kobieta powinna czuć się jednocześnie swobodnie i wyjątkowo, mieć możliwość ponownie odkryć swoją kobiecość i naturalne piękno. I taki cel na przyszłość sobie stawiam :)